piątek, 24 stycznia 2014

Seeeeesjaaa...

No i zaczęło się...

Ta sesja będzie chyba najgorszą sesją z możliwych...
Zwłaszcza, że jeszcze matma się za mną ciągnie z I semestru... W ogóle jeszcze dochodzi do tego fakt, że jeśli jej teraz nie zdam, to mogę sobie wziąć ewentualnie dziekankę, bo AKURAT od naszego rocznika wprowadzili jakąś ustawę(?) regulującą fakt, że niektórzy nawet na 7 semestrze nie mieli zdanej matmy. Toteż postanowili udupić nas tym sposobem, że nie możemy brać 2 razy warunku z tego samego przedmiotu. How nice <3
Więc trzeba spiąć dupkę i ogarniać asymptoty, pochodne, przekształcenia liniowe, granice, funkcje i inne zespolone <3 Luv it.

Aleee... Zdałam ładnie Propedeutykę na 4,5, Graficzkę machnęłam na 4(przy czym 1/3 roku to w ogóle oblała, bo dał pytania dość szczegółowe  + test wielokrotnego wyboru + punkty ujemne za złą odpowiedź), Biochemię również na 4, Biofizykę też zaliczyłam, ale nie wiem na jaką ocenę, muszę się podpytać :>

Projekt z grafiki oddałam, a od prowadzącego usłyszałam, że będzie 'co najmniej 5', także się cieszę ^^ (bo można z niego dostać 6). Najlepsze jest to, że przy filmiku, który trwa 6s siedziałam około 20h... A z rozpiski wychodzi, że projekt ma w ocenie końcowej tę samą wagę co głupia kartkówka na wejściu... o.O Mam nadzieję, że to się zmieni, bo chciałam mieć z grafiki ładne 5 w indeksie, a tak mi wyjdzie 4,5 :<

Projekt z TOMów - hmmm... to był kabaret. Z Sonią chodziłyśmy do prowadzącego chyba z 5 razy, bo wszystko co znajdywałyśmy w necie na temat aparatów rentgenowskich do celów terapeutycznych było złe... Pokazał nam za którymś razem o co mu chodzi (linia radioterapeutyczna niby), opracowałyśmy mu to, a on 'ale tutaj wiązkę fotonów emituje akcelerator, a ja chcę emisję z lampy' noż kurrrr.... I tak nam przepadł I termin egzaminu z TOMów... <3

Sie wkurzyłyśmy, opracowałyśmy mu co innego, bo stwierdziłyśmy już, że to olewamy, to usłyszałyśmy 'no i świetnie! nie mogłyście tak tego na początku opracować?' A my koparka w dół i wyszłyśmy z jego pokoju ze śmiechem :D Nie wiem jakim cudem mu się to podobało, jak serio, ten projekt to był zlepek z miliona różnych źródeł, miliona różnych informacji bez sensu i zdjęć, aby wypełnić luki ^^

No ale ok, w środę pierwsze podejście do pisemnego egzama z TOMów... Przed tym jeszcze w poniedziałek 2 kolosy z mechaniki, we wtorek muszę obronić ostatnie 2 sprawka z biofizyki, a w piąteczek znów matma <3

Jak ja tą sesję przeżyję i jakimś cudem przejdę na IV semestr, to nie wiem, zaczynam grać w Lotto...