czwartek, 20 lutego 2014

Sesja done! + nowy semestr :)

W końcu... W końcu pokonałam tę przeklętą matematykę! ;D Co prawda IV termin, ale w końcu pykło... Kurde, ale się cieszę, serio! ^^ Byłam o krok od urlopu dziekańskiego...

Reszta sesji też jako tako, egzaminy z III semestru zdane w I terminie, tyilko dalej połowa roku z mechaniką walczy... Dzisiaj pisaliśmy kolosa z wykładów... Jak to nasz prowadzący stwierdził, termin ten był terminem ostatnim(kij z tym, że był to 2 termin poprawkowy dopiero, rok temu mogli zdawać MiWM ile chcieli)... Nie liczę na cud, ale zobaczymy...
A jeszcze na dodatek prof. oznajmił, że 'politechnikę stać, żeby zredukować o 40 liczbę studentów inżynierii biomedycznej' super, kurde. Widać, że się o nas troszczy, nie ma co.

A pomijając już temat sesji... Zaczął się nowy semestr. Wybrałam specjalizację o wdzięcznej nazwie Inżynieria Wyrobów Medycznych(IWM). Długo się wahałam pomiędzy nią a Informatyką i Aparaturą Medyczną(IiAM), bo obie wydają się ciekawe, ale jednak wizja programowania + widoku niektórych ludzi zniechęciła mnie do IiAM.
Na IWM już widzę, że będzie dużo kucia, nazwy przedmiotów, typu PiOwPSM (Projektowanie i Optymalizacja w Procesie Wytwórczym Sprzetu Medycznego), czy PKSiWMI (Podstawy Kształtowania Struktury i Własności Materiałów Inżynierskich) mówią same za siebie... Oby było to ciekawe, chociaż patrząc na zdjęcia osób z roku wyżej raczej nie powinno być źle ;) Zdjęć na blogu też mam nadzieję, że nie zabraknie, a przynajmniej z tych co ważniejszych laboratoriów(chociaż w sumie laborek nie ma za dużo, projektów jest więcej). Trzeba tylko jeszcze zdobyć od kogoś materiały z IV semestru, bo zawsze się małe pomoce naukowe przydadzą... ;D

No. W przyszłym tygodniu postaram się dodać obszerniejszą notkę, ten tydzień jest dość organizacyjny, większość zajęć trwa po 20-30 minut, więc póki co nie mam co opisywać ;)

Trzymajcie się!

PS. A na poprawę humoru trochu żarcików z Polibudy. IV termin z TOMów, wpis na planie sali ;) Zabawna godzina egzaminu(7:30), jak i informacja dla studentów ;p



sobota, 8 lutego 2014

Ferie ;)

Ech... Po ponad 2óch tygodniach istnej mordęgi - przyszedł w końcu czas na tydzień wolnego!

Bilans ostatniego miesiąca:

  • 3 egzaminy zdane(w tym jeden ustny);
  • 2 projekty oddane;
  • 11 kolosów zdanych;
  • 10 sprawozdań oddanych;
  • 5 sprawozdań obronionych ustnie;
  • Speech z angielskiego zdany;
Jeszcze została mi oczywiście moja kochana matematyczka (oczywiście jak II termin egzaminu był banalny i szło go z palcem w tyłku zdać, to musiałam się nabawić zapalenia okostnej zęba i z bólu myślałam, że będę po ścianach łazić, nie mówiąc o skupieniu się na czymkolwiek.. :/ ), którą pisałam wczoraj, ale wątpię, żebym uciułała te 14 punktów na zaliczenie... Co najlepsze, to był już III termin, a póki co matmę zdały 23 osoby na 94, w tym 7 repetentów o.O No i do pozostałości jeszcze należy mechanika, bo z tym to się ponad połowa rocznika męczy, cholerstwo... No, ale zobaczymy ;)

Pokrótce o tej sesji może się wypowiem...

No więc z projektami większego problemu nie było (no może ze znajdywaniem informacji na TOMy, ale o tym już Wam trułam we wcześniejszych wpisach ;D), oba zaliczone, także nie jest źle... ;)

Egzaminy o dziwo te w tym semestrze pozdawałam w I terminie, co do mnie niepodobne :D Z CPSBM'ami nie było zbytnio problemu, niby nie pozwolili nam mieć notatek, ale każdy sobie je zrobił i większość chociaż na te 3 to pozdawała, bo coś tam kojarzyła ;) Ja załapałam się na 3,5, więc nie jest źle ^^
Z TOMami hmm... Poszłam dopiero na II termin, który był moim pierwszym no i też zdałam to na 3,5, bo pare pytań się powtórzyło ;) Tutaj miałam szczęście, bo teraz pisali w środę III termin, to na 56(czy coś koło tego) osób pisemny zdało osób... 7. Sama fizyka kwantowa, ponoć pogrom... Ale mam nadzieję, że na IV terminie będą mieli lepsze pytania, bo jak uwalą połowę roku to nie będzie ciekawie o.O
A ustny... Hmm... Miałam go z prowadzącym, który chciał mnie uwalić, ale się nie dałam x) No bo jeśli słyszę, że mam odpowiedzieć na 2 na 3 pytania, żeby zdać, a przy odpowiedzi na 2 z 3 słyszę, że chyba będę musiała przyjść ponownie, to chyba coś niehalo. Ale się wybroniłam jakoś, dostałam 4 pytanie i na całe szczęście zdałam... ;)

Co do kolosów - Biochemia pykła na 4, Biofizyka nie wiem na co, ale zdane, Propedeutyka na 4,5, Grafika na 4, Statystyka na 3(nie wiem jakim cudem to zdałam, ale ok), oba projekty z Mechaniki na 3(przy czym przez jeden durny błąd kurde miałam 3 a nie 5 -.-)... Nie było o dziwo źle, pierwszy raz od rozpoczęcia studiów nie zawitałam na większości terminów poprawkowych xD
Sprawka poszły bez problemu, akurat biofizyka jest bezproblemowym przedmiotem ^^ Speech z angola też jakoś poszedł, co najlepsze to przez to, ze na temat wybrałam sobie USG - potrafiłam odpowiedzieć na to czwarte pytanie ratunkowe z egzaminu ustnego z TOMów :D

A teraz czas na ferie... We wtorek/środę dowiem się jak matma... Jeeesu, gdybym to zdała byłabym chyba najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem... Ale znając moje szczęście, to pewnie gdzieś się walnęłam w obliczeniach i dupa z tego wyjdzie <3
Jeśli tego nie zdam, to czeka mnie dziekanka niestety, która niezbyt mi się uśmiecha... :/
Nie chcę opuszczać swojego roku! :<

A w poniedziałek na kręgle ^^