środa, 28 stycznia 2015

Armageddon

Hmm... nie wiem kiedy minęły ponad 2 miesiące od mojego ostatniego posta, ale postaram się nadrobić trochę zaległości ;)

Ogólnie... ZACZĘŁO SIĘ... a w sumie już powoli mam nadzieję się kończy ;)

Przerwa świąteczna (jakkolwiek) minęła nam na owocnych pracach nad projektami z PSR i PTW. O ile z PTW została nam do zrobienia tylko prezentacja multimedialna, bo cały opis procesu technologicznego oddałyśmy już przed świętami, to z PSRów trzeba było ogarnąć wszystko od zera.

I z tej strony ogromne ukłony w stronę mojej współpartnerki, bo gdyby nie ona, to byłabym 3 metry pod ziemią, gdzieś w ciemnym lesie z naszym pięknym rolatorem... Ale jakoś dobrnęłyśmy do końca i oddałyśmy wszystko.

Oba projekty zostały zatwierdzone, sprawdzone i ocenione dość przychylnie, więc chociaż tyle jest powodów do radości :)

Zaraz po świętach zaczęły się zaliczenia. O ile w zeszłych semestrach jakoś mi to szło, tak teraz nie wiem, ten semestr jest dość kiepski dla mnie, ale miejmy nadzieję, że końcowo jednak zawitam na VI semestrze :)

Na pierwszy ogień poszły biomateriały, kolokwium z wykładów. W sumie typowa opisówka, pytanie o korozję, definicja biomateriałów, stopy tytanu/kobaltu i stopy Cr-Ni-Mo. Oceniane było jednak metodą porównawczą, więc podreptałam sobie kulturalnie na drugi termin. Pytania były w sumie dość analogiczne, też był jeden rodzaj korozji do opisania, własności tytanu, stopy Co i jeszcze jakieś jedno pytanie, którego nie pamiętam. :p W każdym razie z biomateriałami mam już spokój ;)

Następnie odbyło się kolokwium z zajęć z PSR, czyli rysowanko w Inventorze. Trzeba było odtworzyć rysunki techniczne możliwie jak najdokładniej, nadać wiązania i ładnie wszystko połączyć. Dostaliśmy rotor rehabilitacyjny. Z tym kolokwium raczej nie było większych problemów, ogólnie Inventora polubiłam, więc jakoś się uciułało 4 (bo oczywiście musiało mi 0,5pkt braknąć do 4.5 -.-)

Egzamin z MESów też poszedł w miarę bez problemów, pytań niestety nie pamiętam, ale zaliczył go każdy, a w sumie tego egzaminu bałam się najbardziej. W tym samym dniu odbyło się też kolokwium z wykładu z WKPI - hm, tu było dość ciekawie, zagadnienia w sumie nie były trudne, wszyscy wyszli uśmiechnięci z nadzieją, że zdali, jednak oceny ten dobry humor ukróciły :D Ale poszło się na drugi termin, jakoś się napisało i większość osób na szczęście zdała ;)
Czyli WKPI mamy z głowy.

Kolokwium z laborek z WKPI wyglądało dość podobnie do kolokwium z PSR, tylko różniło się tematycznie(jak sama nazwa przedmiotu wskazuje :P). Na WKPI dostaliśmy rysunki techniczne stołu, z pudełkiem, w którym znajdowały się dwa koła zębate. Trzeba było odtworzyć rysunek w inventorze zgodnie z wytycznymi(czyli elementy zgodnie z tym, co robiliśmy na laborkach: szkic 3D, kształtowniki, wałek i zębatki) i ponownie zaprojektowany element tak zrzutować, aby odtworzyć możliwie jak najdokładniej te rysunki techniczne, które dostaliśmy do rysowania. Czasu było dość dużo, więc wszyscy zdążyli zrealizować wystarczającą ilość podpunktów, żeby zdać ;)

Z angielskiego było kolokwium(w sumie kartkówka) ze słówek. 24 słówka ang-pol i 24 słówka pol-ang. ;)

W piątek był kolos z SiPWN. Dostaliśmy formularz odpowiedzi do wydruku, więc po formule pytań można było co nieco wywnioskować nt. struktury pytań :D Też raczej poszło bez większych problemów, głównie trzeba było wypisać podziały sensorów oraz zastosowanie. Wyników jeszcze nie dostaliśmy, więc zobaczymy, jak wyszło ;)

Dzisiaj było II kolokwium z BDwIB. Było 5 zagadnień do opisania, w tym jeden schemat. Nie powinno być tak źle, pytania mogły być troszkę bardziej przystępne(wypisywanie wszystkich zastosowań metod badań zmęczeniowych było dość czasochłonne i mózgochłonne, bo jednak trochę się mieszały we łbie, przynajmniej mi (:P), ale nie powinno wyjść najgorzej ;)

No i oczywiście moja kochana mechaniczka :p

Kolokwium z ćwiczeń połowicznie zdane, statykę zaliczyłam, jeszcze będę musiała z dynamiką powalczyć, ale jestem dobrej myśli ;) Zajęcia prowadzone w tym roku zdecydowanie bardziej mi się podobały niż w zeszłym, więc obym to ogarnęła i będzie spokój. :P

Kolos z wykładu był dzisiaj... co do tego to zobaczymy, bo 2 kolosy jednego dnia nie są moją ulubioną formą zaliczania przedmiotów na studiach... Zagadnienia były dosyć łatwe, ale zabrakło mi raczej RAMu w mózgownicy i coś czuję, że zawitam na kolokwium ponownie, ale zobaczymy ;)

W każdym razie został jeszcze egzamin z PTW, ale to w sesji, no i w czwartek walczymy z kolosem z wykładów z OI :)


Trzymajcie kciuki i do napisania - mam nadzieję, że na VI sem! :)

9 komentarzy:

  1. Witam i już na wstępie dzięki za jedno z pokaźniejszych źródeł informacji na temat tego kierunku. Na pewno jest bardzo interesujący, lecz przed jego wyborem mam, jak każdy, trochę wątpliwości. W związku z tym jeśli znajdziesz chwilę chętnie zadam kilka pytań. Daj znać czy żyjesz ;) Pozdrawiam i powodzenia na studiach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żyję, żyję, spokojnie ;) Zbieram się do napisania notki podsumowującej sesję :D A pytania zadawać można śmiało, po to jest ten blog ;)

      Usuń
    2. Jaka szybka reakcja :D sesja ważna sprawa jak poszła? No na przykład ciekawi mnie jak ma się sprawa ogólnie pojętej informatyki czy duży nacisk jest na nią kładziony i mniej więcej co jest istotne. Wiadomo, że zależy od uczelni ale trochę się musi pokrywać ;)

      Usuń
    3. Sesja pykła bez większych problemów, z czego się bardzo cieszę, szerzej opiszę niedługo w notce co i jak (jak się w końcu zbiorę i ją napiszę...) ;)
      A co do informatyki... Hm, na pierwszym semestrze duży nacisk kładziony jest na programowanie (C#) i TI, gdzie uczyliśmy się od podstaw przeliczania systemów (binarny na ósemkowy, na dziesiętny etc.) potem doszły bramki logiczne(ale to się spokojnie da opanować) no i Maszyna W (dzieło polibudowe, o ile dobrze pamiętam :p ). Szczerze powiedziawszy, to dla chcącego nic trudnego. Logiczne, że trzeba przysiąść raz a porządnie i się tego nauczyć, ale da się rade to na spokojnie ogarnąć. ;) Z programowaniem wiem, że ludzie mają teraz trochę problemów, jak ja byłam na I semestrze to każdy sobie z zadaniami poradził, jeden lepiej, drugi gorzej, ale finalnie chyba wszystkim się udało ;) Tak jak mówię, jak komuś zależy to się nauczy, wszystko zależy od Ciebie ;)

      Usuń
  2. Gorzej jak się jest z tych co im się nie chce :P czyli nie trzeba było robić OI w liceum żeby sobie poradzić :) Dzięki za odpowiedź ale chętnie Cię jeszcze pomęczę ;) nie orientujesz się przypadkiem w jakim kierunku najlepiej pójść żeby było co w życiu robić? w sensie jakaś biomechanika, biomateriały czy bardziej elektronika i informatyka medyczna? A i tak z czystej ciekawości jaki jest układ płci? Wyraźna przewaga płci pięknej czy wręcz przeciwnie jak przystało na kierunek techniczny? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, ja jestem naczelnym leniuchem IB i jakoś przetrwałam 5 semestrów :D
      Hmm... żeby było co w życiu robić :p w sumie to od Ciebie zależy jak się w życiu ustawisz, jak ktoś jest kreatywny to zrobi coś z niczego :D z mojego punktu widzenia w Polsce rynek jednak trochę bardziej otwarty jest na specjalizację informatyczną(tak jak mówisz IiAM), bo jednak sektor IT rozwija się prężniej i zawsze coś do roboty się znajdzie :p
      Ja poszłam na tę drugą specjalizację i nie żałuję w sumie, bo zajęcia są fajne i w miarę interesuje mnie to, co robimy, ale no... życie zweryfikuje, czy praca znajdzie nas, czy trzeba będzie się trochę powysilać, żeby coś ogarnąć :D do inżynierki w najlepszym wypadku został mi rok, więc się później będę martwić co i jak :D
      A co do płci to zdecydowanie więcej u nas jest dziewczyn, chociaż roczniki niżej już są bardziej obfite w płeć przeciwną, ale i tak przeważają dziewuchy :p

      Usuń
    2. Inteligentni ludzie są leniwi ;) no właśnie te inne specjalizacje sporo ciekawsze są... haha jak Ci wyjdzie to mnie najwyżej wkręcisz do roboty ;) pracy będzie na pewno coraz więcej najwyżej trzeba będzie wyjechać. Hmm co by tu jeszcze... a niech Cię insomnia puści bo po godzinach widzę, że spać nie lubisz :p Właśnie nie masz odczucia, że firmy wolą zatrudnić zwykłych elektroników czy informatyków? Bo są i takie opinie. Czekam aż stwierdzisz, że masz mnie dosyć ale i tak dzięki moja skarbnico wiedzy ;)

      Usuń
    3. Pierwsze zdanie chyba wezmę, wydrukuję i sobie nad łóżkiem powieszę, jako usprawiedliwienie mojego nicnierobienia aż do godziny 0 :D
      Ja ogólnie nocny marek jestem, najlepiej mi się pracuje po północy :D Ale jak się ma na 8 na uczelnię to czasami trzeba się dać złapać Morfeuszowi wcześniej :p
      Właśnie ostateczną ostatecznością jest wyjazd stąd, ale chciałabym spróbować jednak zostać w kraju i jako tako móc się utrzymać, no ale życie zweryfikuje plany :p
      Szczerze powiedziawszy to papierek swoją drogą, co tam, że IB czy nie IB, ważne to, co umiesz, a w firmach IT raczej to szybko zweryfikują imo :P
      Ja sama widzę rozglądając się za praktykami, że żeby znaleźć je jako tako w naszej specjalizacji to dość trudno, IiAM ma pod tym względem dużo lepiej ;) a nam raczej pole do manewru się zbytnio nie rozgałęzia, jest tylko parę miejsc w okolicy(niestety, samochodem nie dysponuję, a 2h w busie na praktyki tłuc się raczej nie zamierzam) w których można by machnąć fajne praktyki, a jeszcze trzeba się na nie załapać :P
      No nic, trza będzie popróbować szczęścia i tyle :D

      A dosyć pytań mieć nie będę, fajnie wiedzieć, że komuś jednak te moje wypociny rozjaśniają co nieco i ktoś to czyta :D

      Usuń
  3. Ej bo już nie wiem co jeszcze chcę wiedzieć... Zastanawia mnie jaki kierunek mógłby ewentualnie być przydatny w połączeniu z IB więc jeśli masz jakiś pomysł to możesz się podzielić ;) W sumie może nie do Ciebie pytanie ale może masz jakiś pogląd na AGH szczególnie właśnie ten kierunek. Na koniec jeszcze jedno, mianowicie jak jest z programami typu Erasmus? W sensie możesz wyjechać gdzie chcesz, czy tylko na uczelnie partnerskie? Z góry dzięki :)
    I odnośnie czytania to na razie bardziej przegląda :P dobrze wiedzieć czego się spodziewać ale szczegóły i tak wiele nie powiedzą, ważne, że nie odstraszają :)

    OdpowiedzUsuń